czwartek, 28 lipca 2011

People always live..

..ale prawdziwi przyjaciele pozostają na zawsze. Tak, to prawda, osoby, które uważamy za swoich "przyjaciół" często odchodzą. A to po zakończeniu szkoły, a to z początkiem roku szkolnego.
Cofnijmy się do początku.. Kiedy po raz pierwszy zaobserwować można odchodzenie znajomych. Oj tak.. musimy się cofnąć sporo w naszą przeszłość... Do czasów przedszkola. Pamiętam, że miałam wtedy najlepszą koleżankę-Anię. Byłyśmy nierozłączne, ale jak tylko przedszkole się skończyło, przyjaźń z Anią również. Kolejny etap podstawówka.. Pierwsze przyjaźnie, spotkania po lekcjach, nocowania i wspólnie spędzane wakacje. Etap dość fajny, bo trwający aż 7 lat, więc powinniśmy być zżyci ze swoją paczką czy nawet klasą. Jednak po milionach łez na zakończeniu szóstej klasy już po paru miesiącach mamy nowych znajomych z kolejnego etapu-gimnazjum. Tam poznajemy nowych znajomych, pierwsze wagary, bo wcześniej to wszyscy grzeczni baliśmy się gniewu rodziców, a tutaj już tak nie jest. Pierwsze zainteresowania płcią przeciwną, pierwsze zauroczenia i złamane serca. Trzeci etap- szkoła średnia.. Tutaj już się już robi najciekawiej. Pierwsze całonocne imprezy, miłości i wspólne krycie a to przed rodzicami, a to przed nauczycielem, bo akurat kolegę nagle bardzo rozbolała głowa i musiał się zwolnić "do domu" albo miał ważną sprawę do załatwienia, której przełożyć nie mógł, bo inaczej wszyscy byśmy zginęli.
Jednak tak. Z biegiem czasu każdy odchodzi, ale prawdziwi przyjaciele pozostają z nami na bardzo długo. Tylko jest jeden mały haczyk.. takie przyjaźnie trzeba pielęgnować latami. Jeśli przyjacielem nazywasz osobę poznaną przed miesiącem- nie masz pojęcia czym jest przyjaźń. Przyjaźń to nie tylko dobre chwile, ale także milion wylanych łez, tysiące kłótni, pomimo których nadal wiemy, że bez tej osoby nie potrafimy żyć. Przyjaciel to ktoś najważniejszy.. Dlaczego? Bo jest prawdziwy i znamy się na wylot. A co pozostaje nam po całej reszcie? Konta na facebooku czy innych portalach społecznościowym, a jak dobrze się uda to suche "cześć" rzucone gdzieś na mieście.Warto? Pewnie z niektórymi osobami nie warto ciągnąć znajomości, ale przecież nie ze wszystkimi. Zastanówmy się kogo losy nas obchodzą, kogo chcemy znać? I zróbmy coś niż tylko "cześć" albo "lubię to" pod postem na tablicy.
Ludzie zawsze odchodzą, ale wszystko zależy od nas..

5 komentarzy:

  1. Prawdziwych przyjaciół poznaje się na studiach.
    Przynajmniej w moim przypadku tak było.
    Ludzie wtedy są już inni, bardziej dojrzali.
    Łączą ich wspólne zainteresowania.
    Sama po sobie wiem, że przyjaźnie z podstawówki a nawet z liceum kończą się wraz ze szkołą;(

    OdpowiedzUsuń
  2. To, niestety, tylko i wyłącznie prawda. Dziwnie się czuję, czytając ten wpis. Mam wrażenie, że w pewien sposób dotyka on mnie samej. Przecież ja też zostałam dotknięta tym "odchodzeniem". Ale teraz tak sobie myślę... Może to ja odeszłam?...

    OdpowiedzUsuń
  3. Death is only the beginning- to co napisałaś.. faktycznie to prawda. Z biegiem czasu segregujemy sobie znajomych, widzimy coraz więcej wad i nie mamy już o czym rozmawiać, więc się wycofujemy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że wszyscy blogowicze na wakacjach.
    U mnie w przerwie między wyjazdami, nowy wpis, zapraszam;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej!
    Dawno nie byłaś na moim blogu, więc zapraszam i czekam na nowy wpis u Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń