środa, 17 lutego 2010

Maski maski maski...

Maski. Czym są twoje maski? Czy przybierasz je? Po co?

Od dawna zabierałam się, żeby napisać na ten temat, gdyż ciekawi mnie twoja zmienność. Ciekawi mnie to twoje ukrywanie się pod toną różnorodnych twarzy. Począwszy od typa aka mam na wszystko wyjebane, a kończąc na wrażliwym romantyku. Czasem jesteś pewny siebie przy kumplach, w szkole nieśmiały, kiedy jakakolwiek ładniejsza dziewczyna się do ciebie odezwie. W internecie bywasz kozakiem, a naprawdę boisz się kłócić z osobą patrząc jej prosto w twarz. Dlaczego tak postępujęsz? Dlaczego przybierasz te cholerne maski? Czyżbyś bał się braku akceptcji wśród znajomych, jeśli dowiedzą się jaki jesteś naprawdę. 

Jaki sens ma zamykanie się w sobie tylko po to, żeby dostosować się do tego jak chcą postrzegać cię INNI. Myślisz, że się odwrócą od ciebie, hę? W takim razie to nie byli prawdziwi znajomi i tyle. Bądź sobą, mimo wszytko, a jeśli trzeba to nawet przeciw wszystkiemu. Rób to co kochasz, mów to co uważasz.

Na zakończenie przytoczę słowa Nathanial'a Hawthorne'a: „Żaden człowiek, dla żadnegoznakomitego okresu, nie może mieć jednej twarzy dla siebie samego, a innej dla reszty, by w końcu nie połapać się, która jest prawdziwa.”

1 komentarz:

  1. Widzisz Żanetko, to nie do końca jest tak, że się nosi maski. Po prostu człowiek ma różne tożsamości i lubi wchodzić w rolę. Spotykając innych znajomych, różne emocje są uwalniane i u Cb i u innych. Takie szybkie zmiany nastrojów czy tyż masek jak to nazwałaś mogą być objawem... choroby psychicznej w dorosłym życiu, ale w czasach licealnych to normalne bym powiedział, że ktoś szuka akceptacji u grupy poprzez takie zachowania;) Później osobowość staje się bardziej stabilna, ale w powiedzeniu: "Chcąc poznać człowieka, zezłość go. Zajęty drżeniem, nie utrzyma maski" wciąż jest chyba wiele prawdy;)

    OdpowiedzUsuń